szalowanie
Piątek 24.07 sobota 25.07 i poniedziałek 27.07 poświęciliśmy na szalowanie stropu nad piwnicą i tarasem,ciężko bo po Krzysztofie. Pracy przy tym dużo a efekty widać po paru dniach.Dobrze,że matka natura się zlitowała i dała dobrą pogodę.
Piątek 24.07 sobota 25.07 i poniedziałek 27.07 poświęciliśmy na szalowanie stropu nad piwnicą i tarasem,ciężko bo po Krzysztofie. Pracy przy tym dużo a efekty widać po paru dniach.Dobrze,że matka natura się zlitowała i dała dobrą pogodę.
W sobotę zaleliśmy posadzkę w piwnicy,grunt trochę wilgotnawy daliśmy folię i do betonu tzw.wodę szklaną.Wyprowadzony został komin dwa kanały paleniskowe jeden do c.o. drugi do kominka i trzy kanały wentylacyjne ,wśrodku wkłady ceramiczne schiedela docieplone wełną.
Mimo drobnych klopotów budowa idzie dalej,w krótce szalowanie i lanie stropu nad piwnicą wraz z tarasem i dalej mury.Zmiany jakie wprowadziliśmy na tym etapie to kotłownia w piwnicy,wraz z hydroforem.W ten sposób powiększymy łazienke na parterze,a z kotłowni zrobimy spiżarnie lub małą garderobę zobaczymy.Ze spiżarni za kuchnią zrobimy wejście do piwnicy.
Wiemy jaki popełniliśmy na początku pierwszy błąd ,posiadanie na budowie własnego przyłącza energetycznego.My chcieliśmy taniej to wzieliśmy prąd od ,,teścia,, Ani ojca ,facet prąd odciął i zrobił się kłopot.W najgorszych snach byśmy tego nie przewidzieli,dziwny jest ten świat, nie chcemy tego komentować bo nie ma co.Tydzień pracował agregat prądotwórczy,teraz mamy zasilenie od sąsiada.Apel do tych co będą budować własne domy, lepiej poczekać zapłacić trochę więcej a mieć własne zailenie.